top of page

Podróże w kocim towarzystwie

Zaktualizowano: 1 paź 2022


Nikogo nie dziwi już to, że na wakacje lub w podróż coraz więcej osób zabiera ze sobą psy. Przecież pies to członek rodziny, na smyczy czuje się swobodnie, raczej nie ma problemu z upilnowaniem go, może być też dodatkową motywacją do większej aktywności. Natomiast podróżowanie z kotem wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Część kociarzy z zazdrością patrzy na zdjęcia z podróży, na których całkiem spokojny, wręcz „wyluzowany” kot z chęcią oddaje się terytorialnym podbojom u boku swojego opiekuna. Niestety, w wielu przypadkach ciężko przyzwyczaić swojego futrzastego ulubieńca do chodzenia na smyczy, co dopiero przekonać go do dłuższych wycieczek. Jak twierdzi Annie Bruce w swojej książce pt. Kot Doskonały, „większość kotów, gdyby tylko miała taki wybór, wolałaby pozostać w domu”.

Dla kota domowego jego terytorium i znajdujące się w nim przedmioty, ludzie i inne zwierzęta (członkowie grupy) mają określony profil zapachowy. Każda zmiana i nowy, inny zapach zaburza harmonię i może być przyczyną stresu. Dlatego też, dla przeciętnego domowego „kanapowca”, całkowita zmiana terytorium, nawet tymczasowa, może być przytłaczająca i ciężka do zaakceptowania. Kotu, który nie jest od małego przyzwyczajany do podróżowania, nie wytłumaczy się, że to tylko na chwilę, nie ma powodów do nerwów i może się zrelaksować. Nie można zapominać, że koty mają swoje indywidualne charaktery i niektóre radzą sobie ze zmianami lepiej od innych. Pewne zachowania kształtują się na etapie wczesnej socjalizacji, mają na to wpływ również czynniki genetyczne. Okres wczesnej socjalizacji zwykle trwa do około 9 tygodnia życia, a w pewnych przypadkach rozciąga się nawet do 14 tygodnia. Trudno mówić o przyzwyczajaniu kota do podróżowania na tak wczesnym etapie jego życia, kiedy dopiero skupia się na rozwoju, zwykle przebywając w towarzystwie swojej matki i rodzeństwa. Jednak im bogatsza i bardziej urozmaicona będzie socjalizacja w tym okresie i zaraz po nim, podczas stadium młodzieńczego, tym większa jest szansa na to, że kot w przyszłości znacznie lepiej będzie odnajdywał się w rozmaitych, w tym niespodziewanych dla niego, sytuacjach.


O tym, czy nasz ulubieniec nadaje się do wyjazdu, świadczy przede wszystkim to, jak radzi sobie ze zmianami. Należy pamiętać o typowym dla kotów, bardzo indywidualnym podejściu do tych kwestii. Znam koty bardzo ciekawskie, dla których każda nowość jest czymś interesującym i ciekawym, zaś one same dążą do tego, aby jak najbliżej się z nią zapoznać. Znam też takie, dla których nowość jest jedynie źródłem strachu i silnego stresu, a one same najchętniej wycofają się w najdalszy kąt i ostatnie, do czego będą dążyć, to zostanie uczestnikami tych niewątpliwie ekscytujących wydarzeń. Wstępnej oceny powinien dokonać opiekun, bazując na dotychczasowych obserwacjach swojego czworonożnego pupila, a w razie wątpliwości skonsultować się z behawiorystą. W mojej opinii warto również wykonać podstawowe badania weterynaryjne w celu wykluczenia ewentualnych problemów zdrowotnych, które mogłyby się ujawnić w trakcie podróży. Dostęp do odpowiedniej dla zwierząt opieki zdrowotnej może być utrudniony podczas podróży, szczególnie „w terenie”, a to mogłoby zaważyć nawet na życiu podopiecznego.

Podróżowanie ze zwierzakiem poza granice naszego kraju bardzo często, niestety, uniemożliwia tak zwane spontaniczne wypady. Jeśli zdecydujemy się na wyjazd z pupilem, w zależności od kraju docelowego, jesteśmy zmuszeni zaplanować podróż nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W Polsce nie ma obowiązku wszczepiania kotom mikrochipa, natomiast jest on wymagany w podróży za granicę. W takim wypadku trzeba też wyrobić kotu paszport. Należy pamiętać, że na jeden numer mikrochipa może być aktywny tylko jeden paszport. Dodatkowo, obowiązkowe dla wszystkich zwierząt, którym wystawiany jest paszport, jest szczepienie przeciwko wściekliźnie. Zyskuje ono ważność po 21 dniach od jego wykonania i dopiero po tym terminie możliwe jest legalne przekroczenie ze zwierzakiem granicy. Niektóre państwa członkowskie Unii Europejskiej mogą udzielić wyjątkowego zezwolenia na przemieszczenie się przed upłynięciem 21 dniowej kwarantanny. Warunkiem uzyskania takiego zezwolenia jest złożenie odpowiedniego oświadczenia przez opiekuna. Niektóre państwa członkowskie Unii Europejskiej stawiają dodatkowe wymagania, które muszą zostać spełnione podczas przekraczania granicy ze zwierzętami. Wjazd z pupilem na teren krajów niebędących członkami Unii Europejskiej regulowany jest odrębnymi przepisami, więc konieczne jest sprawdzenie wymogów stawianych przez konkretny kraj docelowy. Obowiązki opiekuna w przypadku podróży ze zwierzętami towarzyszącymi są wyszczególnione na stronie Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego. Są tam wszystkie potrzebne informacje niezbędne w trakcie podróży w granicach Unii Europejskiej, z Polski do państw trzecich i z powrotem (wówczas musimy zastosować się do zaleceń mówiących o wwiezieniu zwierzęcia z kraju trzeciego na teren Unii Europejskiej). Należy zadbać o to, aby kot posiadał wszystkie niezbędne szczepienia oraz upewnić się, czy hotel lub inne miejsce, do którego się udajemy, akceptuje zwierzęta.

Niektóre kraje, jak Australia, Nowa Zelandia, Wyspy Brytyjskie czy USA (zależnie od stanu), wymagają przez zwierzę odbycia kwarantanny. Na przykład na Hawajach prawo wymaga, aby psy i koty, które nie spełniają wszystkich określonych wymagań programu „5 dni lub mniej”, zostały poddane kwarantannie aż do 120 dni od przybycia. Konsekwencje niezastosowania się do wytycznych odnoszących się do transportu zwierząt mogą być bardzo poważne. W najlepszym wypadku zostaniemy zawróceni na granicy. Zwierzę może zostać poddane kwarantannie aż do momentu, w którym opiekun spełni wymogi odpowiednich przepisów. W tej sytuacji wszystkie koszta będzie zobowiązany ponieść opiekun. Gdy jednak niemożliwe okaże się odesłanie zwierzęcia lub kwarantanna z różnych przyczyn będzie niewykonalna, zwierzę może zostać poddane eutanazji.

Podczas podróży samolotem, konieczny jest dobrze zabezpieczony transporter, który nie otworzy się sam w razie jakichkolwiek turbulencji, oraz książeczka zdrowia i osobny bilet dla futrzastego pasażera. Warto skontaktować się z linią lotniczą, z której usług będziemy korzystać, aby upewnić się, co będzie niezbędne, aby bez przeszkód wsiąść ze swoim kotem na podkład samolotu. Nie ma ogólnych przepisów na ten temat, ale istnieją regulacje wprowadzone przez organizacje międzynarodowe, na przykład Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych (IATA). Swoje przepisy dotyczące lotniczego transportu zwierząt wprowadziła również Unia Europejska.

Wszystkie regulacje dotyczące lotniczego transportu zwierząt w poszczególnych państwach członkowskich Unii Europejskiej można sprawdzić na stronie Dyrekcji Generalnej do spraw Zdrowia i Konsumentów. Osobiście jestem za trzymaniem pupili w transporterze na kolanach lub pod siedzeniem fotela w kabinie pasażerskiej. Uważam, że „pakowanie” zwierząt w luku bagażowym, w którym jest mniejsza dostępność tlenu oraz zachodzi niebezpieczeństwo bycia przygniecionym przez bagaże, jest nieludzkie. Zdarzało się, że zwierzęta przewożone transportem lotniczym nie przeżyły takiej podróży. Niestety, nie wszystkie linie zezwalają na pozostawienie zwierzaka przy sobie, a te, które są skłonne dać takie przyzwolenie, wymagają spełnienia pewnych wymogów, jak wielkość kota lub zakup specjalnego kontenera, który wkłada się pod siedzenie fotela. Według artykułu Boston Globe z 2018 roku we wszystkich liniach lotniczych w latach 2015-2017 doszło do 151 incydentów z udziałem zwierząt – 85 zgonów, 62 obrażeń i 4 zaginięć. Linie lotnicze zasłaniają się tym, jak niski jest to odsetek biorąc pod uwagę ilość zwierząt przewożonych rocznie. Jednak będę upierać się przy twierdzeniu, że przewóz zwierząt w luku bagażowym jest zbędnym okrucieństwem i ryzykiem, którego, w miarę możliwości, powinniśmy unikać.


Podstawowy okres aklimatyzacji kota do nowego miejsca średnio trwa od czterech do nawet ośmiu tygodni. Jest to czas, jakiego kot potrzebuje, aby dokładnie poznać dostępną przestrzeń, pozostawić na niej swoje ślady zapachowe i poczuć się w niej pewnie. Jednak, jak pokazały obserwacje, koty, które podróżują regularnie i są z tym faktem oswojone, aklimatyzują się znacznie szybciej. Zdarza się nawet, że już po kilku godzinach kot ma rozpoznany dostępny teren i zaczyna z niego swobodnie korzystać. Istotny jest również związek emocjonalny kota ze swoim opiekunem oraz wzajemne zaufanie. Warto w tym miejscu podkreślić, że koty uczą się poprzez obserwację członków swojej grupy, dlatego nasze spokojne podejście do nowego miejsca i zrelaksowane zachowanie może znacząco ułatwić zwierzakowi aklimatyzację.


Tak, podróże z kotem są możliwe. Jednak nie wszystkie, nie wszędzie i nie z każdym kotem. Wiąże się to z ogromną odpowiedzialnością, przez brak której wyprawa może skończyć się dla zwierzęcia tragicznie. Od zagubienia po chorobę, a nawet śmierć. Zanim zaczniemy z entuzjazmem planować wspólne podróże, musimy zastanowić się, czy to na pewno dobry pomysł. Nie powinniśmy stawiać swoich potrzeb bądź zachcianek ponad potrzeby swojego pupila, wręcz przeciwnie - zapewnienie zwierzęciu bezpieczeństwa i jak największego komfortu (zarówno psychicznego jak i fizycznego) powinno być naszym priorytetem. Z historii publikowanych w mediach społecznościowych można wnioskować, że koty przyzwyczajane do podróżowania od bardzo młodego wieku potrafią całkiem sprawnie się zaadaptować i wręcz czerpać przyjemność z takich aktywności. Również koty znalezione „po drodze” zdają się nie mieć z tym problemu, jeśli tak zaczęła się ich przygoda i bliskość człowieka, opieka z jego strony, wynagrodziła im nagłą zmianę terenu. Sądzę, że dla dorosłego kota, wychowanego głównie w domu, próba przyzwyczajenia go do podróży czy wycieczek byłaby zmianą zbyt drastyczną i trudną do zaakceptowania. Ciężko oczekiwać entuzjastycznej reakcji od stworzenia, którego cały świat do tej pory ograniczał się do tych kilku ścian i w miarę stałych zapachów. Tym bardziej nie możemy oczekiwać, że założymy kotu szelki, a on radośnie będzie w nich spacerować. Ważne jest stopniowe wprowadzanie każdej zmiany, począwszy od oswojenia futrzaka z szelkami, do nauki chodzenia na smyczy. Samo to może zająć od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy, zależnie od kota. Jeśli zrobimy to na siłę, możemy zniechęcić swojego pupila na zawsze, a to przecież zaledwie pierwszy krok niezbędny do wspólnych wyjazdów.


Przyznam, że osobiście wiele razy myślałam o zabraniu kota we wspólną podróż. To, co sobie wręcz boleśnie uświadomiłam podczas zdobywania wiedzy w celu pisania kolejnych prac zaliczeniowych kursu Think Cat, oraz analizując niektóre historie, to fakt, że zbyt długo z tym zwlekałam i okres, w którym moja kotka była ciekawska i otwarta, bezpowrotnie minął. Nie jest już młodym, odważnym kotem, którego zabierałam kiedyś na spacery po parku, by z satysfakcją obserwować, jak wspina się na niższe drzewka sadowe i pewnie maszeruje środkiem ścieżki. Zbyt wiele czasu spędziła zamknięta w czterech ścianach i wyjścia stały się dla niej stresujące. Niestety, obecnie szelki kojarzą się jej jedynie z wizytami w gabinecie weterynaryjnym. Żałuję, że nie zadbałam o to, aby mój kot wciąż pozytywnie odbierał wędrówki i pozwoliłam, aby jedynymi regularnymi wycieczkami były wizyty u lekarza weterynarii. Mam nadzieję, że zdobyta wiedza i doświadczenie pozwolą mi naprawić popełnione błędy, tak aby moja kotka Zoë przestała kojarzyć wyjścia jedynie z badaniami lekarskimi i na powrót zyskała odwagę oraz pewność siebie poza domem.


Bibliografia:

  1. Animal Quarantine Information Page (Updated), State of Hawaii Animal Industry Division

  2. Bessant C., Zaklinacz kotów: Jak rozmawiać z kotem, wyd. Galaktyka, 2007

  3. Biegańska-Hendryk M., Wakacyjny wyjazd z kotem - pytania i odpowiedzi, Czasopismo Animal-Expert, nr. 11, Maj 2019

  4. Bruce A., Kot Doskonały, wyd. Galaktyka, 2003

  5. Directorate-General for Health and Food Safety

  6. Firlej-Oliwa M., Wakacyjny wyjazd z psem lub kotem – ważne formalności, Czasopismo Animal- Expert, nr. 24, Lipiec 2021

  7. Gruszczyk K., Wakacje z pupilem bez stresu: Jak przygotować zwierzę do wspólnego podróżowania?, Czasopismo Animal-Expert, nr. 24, Lipiec 2021

  8. Neville P., Kłosiński A., COAPE, Kurs THINK CAT

  9. Rocheleau M., There were 85 pet deaths on flights in 3 years. United had 41 of them, Boston Globe, Marzec 2018

  10. Rosen R., Hornberger F., Czy wiesz wszystko o kotach?, wyd. Galaktyka, 2006

14 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page